Biedny ten nasz kraj. Bóg go bardzo doświadcza w tym roku.
Może my faktycznie jesteśmy narodem wybranym...do doświadczania zła?
Albo to nasze grzechy się skumulowały i teraz ciężka pokuta na nas spada....
Najpierw ciężka i długa zima, potem powódź a teraz wybory.
Same kataklizmy.
czwartek, 10 czerwca 2010
wtorek, 8 czerwca 2010
Plany.
Jestem ostatnio bardzo zakręcona.Mój mąż rzucił hasło: jedziemy w Bieszczady? I teraz nie mogę się uwolnić od myśli natrętnych.
Zaczęłam zbierać mapki, przewodniki,czytać i planować trasę.Mam zamiar ją rozpisać niemal na każdy krok.Jestem jak opętana.
Obejrzałam mnóstwo zdjęć. Znalazłam narzędzie do tworzenia mapki topograficznej danego terenu (bym mogła zobaczyć czy się zmęczę).
W opętanie wciągnęłam rodzinę: siostrę, która pożycza plecak, menażkę,kompas ; córkę która szuka najlepszych połączeń.
Jeszcze trochę to potrwa, potem wrócę do żywych.
Zaczęłam zbierać mapki, przewodniki,czytać i planować trasę.Mam zamiar ją rozpisać niemal na każdy krok.Jestem jak opętana.
Obejrzałam mnóstwo zdjęć. Znalazłam narzędzie do tworzenia mapki topograficznej danego terenu (bym mogła zobaczyć czy się zmęczę).
W opętanie wciągnęłam rodzinę: siostrę, która pożycza plecak, menażkę,kompas ; córkę która szuka najlepszych połączeń.
Jeszcze trochę to potrwa, potem wrócę do żywych.
Subskrybuj:
Posty (Atom)