Moja otyłość to słoniowatość wrodzona.Tak mi się wydaje, bo ciągle z nią walczę.
Kiedyś kolega pyta:
-ale to jest zaraźliwe?
Ja:
-nie
On:
-no nie wiem,zanim Cię poznałem byłem szczuplutki,a teraz?
To nie wiem.....
Ja:
-no to jest dowód.Niepodważalny.
On:
-właśnie.
Uwierzyłam,że wielkie dupsko jest zaraźliwe.Teraz szukam tej zarazy co mnie zainfekowała.
Witaj Kasiu, wpierw przejrzyj stare rodzinne fotografie, bo te skłonności są dziedziczne.Zainwestuj i zrób badanie krwi na poziom TSH.Jeżeli wynik będzie powyżej "2", to pomimo,że to się mieści w normie, wg endokrynologii masz już niedoczynność tarczycy.Wtedy zainwestuj w dobrego endokrynologa, np. w jakiejś spółdzielni.A pupsko chudnie, gdy się dużo chodzi, wystarczy 8 km dziennie.My wszyscy za dużo siedzimy, niezależnie od płci.
OdpowiedzUsuńMiłych Świąt Kasiu,
Kasiu, to ja do Ciebie przyjadę, bo ja mam chudość wrodzoną i z chęcią trochę się zarażę :D
OdpowiedzUsuńTo ja proponuje - spotkajmy się wspólnie z Didżejka. My ją zarazimy, a ona nas. Co ty na to??
OdpowiedzUsuńBuziam i nie martw się - nie jesteś sama. Ja jestem "kruszynka lodołamacz". Na studiach miałam ksywkę FIONA :)
Tez szukam tego co mi sprzedal:)) ale co tam, wazne ze czlowiek zdrowy:))
OdpowiedzUsuńtematu nie podejmuje bo i problemu takiego nie mam :) :
OdpowiedzUsuńJak widzę nastrój masz bardzo nostalgiczny ;-)) Wszystkiego dobrego na Święta!
OdpowiedzUsuńUroda jest w środku, nie ma się czym przejmować ;D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i biorę się za dietę i ćwiczenia po zimie ;D
Pomimo obżarstwa schudłam 5 kg. Nie rozumię tego.Jak nie jem to tyję....Już nie jestem otyła tylko mam nadwagę :-)
OdpowiedzUsuńNo to znalazłaś - możesz w to wierzyć albo nie....u mnie też są dziwne geny, które mnie ukształtowały w figurę "gruszki" :)Tuszuję ten feler w sposobie ubierania i tyle...cóż innego można zrobić jak się jest łasuchem? Nie przejmować się i żyć dalej, buziaczki.
OdpowiedzUsuń