Pokazywanie postów oznaczonych etykietą słownictwo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą słownictwo. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 5 października 2009

Słowa i myśli.

Ja, jako człowiek zdepresjonowany często zaglądam w głąb siebie w ramach autoterapii behawioralno-poznawczej.
I cóż ja tam znajduję?
Lęki, strachy, nieśmiałość, ukryte wspomnienia i chleb ze śmietaną.Pamiętam durne wierszyki, rymowanki i dziwne myśli.

Przypominam sobie ludzi, których zapomniałam, zdarzenia o których nie miałam pojęcia.
Są to fotografie, często czarno-białe, czasem jest to filmik video taki,jaki podobno widzą ludzie umierający.
Ja chyba nie umieram? Czasem wydaje mi się ,że tak.

No więc jestem jak odkrywca z Discovery.I tu moja pierś się pręży. Jestem odkrywcą...

Zaglądając w siebie odkryłam...słowa.

Odkąd chodzę na kurs księgowości i przebywam wśród ludzi, moje słownictwo staje się coraz bogatsze.
Nawet w myślach zaczynam używać trudnych słów (na razie pojedynczych), choć słowo "celebrytka" musiałam sprawdzić w google.

Jakie jest moje słownictwo? Bogate, coraz bogatsze. Rozpiętość: od żulowskiego po para inteligenckie.
Potrafię kląć jak szewc i komponować odpowiednie wiązanki a za chwilę moim para inteligenckim językiem z wykładów o rynku pracy, napiszę maila do siostry by ją wesprzeć w trudnym czasie, po utracie pracy.

W myślach układam piękne, złożone zdania, by za chwilę wystękać do kogoś lakoniczną odpowiedź na wcześniej zadane pytanie.

Po pełnych wzlotów myślach o swojej mądrości schodzę na ziemię i idę do durnej pracy, mało opłacanej i bez ambicji.