czwartek, 11 marca 2010

Ironia losu.

Poranna rozmowa z moją córką na gg :

E:
mojemu koledze się wysypało auto, bo kierowca popełnił samobójstwo w Belgii. Jak pech to pech - i dostanie za to obciążenie, że nie podjął ładunku.
Co najlepsze, kierowca mial wieźć leki przeciwdepresyjne.

Ironia losu, prawda?

To jest smutne i przykre bardzo, ale z drugiej strony tak zajebiście ironicznie.


Uściślę: mowa o spedycji międzynarodowej.

12 komentarzy:

Ata pisze...

Chichot Pana Boga...

Anonimowy pisze...

Zbieg okoliczności, ale jak bardzo przepełniony sarkazmem uderzającym w naszą egzystencję.

E.

Anonimowy pisze...

z kolei w poniedziałek w Poznaniu pewne kobieta skoczyła z okna w siedzibie telekomunikacji polskiej, bo bała się zwolnienia. Wywiązała się spora dyskusja na forum Gazety wyborczej na temat skandalicznych warunków, w jakich pracują ludzie w telecentrach tepe (mobing i straszliwy stres to norma). Ironia losu: Kobieta pracowała na Błękitnej Linii. Mogła zadzwonić po pomoc na Niebieską Linię.

Kasia Boroń pisze...

Cholerna ironia losu Didżejko, cholerna....aż sie płakać chce.

Czesiek pisze...

Didżejka: Niebieska Linia to tylko jest dla ofiar przemocy w rodzinie, to taki mobbing nie podejdzie pod to.

Anonimowy pisze...

Cześku, wiem. Chodzi mi o samo podobieństwo nazw. Zdarza się często tak, że ludzie, którzy chcą dodzwonić się na Niebieską Linię, dzwonią na Błękitną i konsultanci czasem wysłuchują przeróżnych historii. Infolinia tepe jest bezpłatna, dlatego dzwonią na nią bardzo różni ludzie, również tacy, którzy wyładowują na konsultantach swoje frustracje i dzielą się poważnymi problemami. Najśmieszniejsze jest to, że konsultant nie może się rozłączyć, nawet, jeśli klient dzwoni bez powodu, gada głupoty i wyżywa się na konsultancie. A dla konsultantów pracodawca nie przewiduje pakietów antystresowych i potem dzieją się takie straszliwe rzeczy...

Stardust pisze...

Palec Bozy:)))

Anonimowy pisze...

Tak, ironiczny zbieg okoliczności.


E.

Kasia Boroń pisze...

I tym smutnym akcentem zakończymy dzień.

Mała Mi pisze...

Dzień się nie kończy... ale historia smutna :( bardzo.

anabell pisze...

Witaj, zawsze uważam,że Bóg ma osobliwe poczucie humoru.
Milszych wiadomości Ci życzę, bo ta nieco smutnawa.

Grasza44 pisze...

Los, życie czy palec boży - jak zwał tak zwał, ale namieszać człowiekowi potrafi nieźle.Pozdrawiam Kasiu.